Dziś mija 82. rocznica śmierci Teodora Axentowicza – polskiego Ormianina i malarza, jednego z najwybitniejszych artystów sztuki młodopolskiej. Zmarł 26 sierpnia 1938 roku Krakowie. Przypominamy jego osobę nie bez powodu. Rok 2020 został specjalną uchwałą Senatu RP poświęcony wspomnieniu Axentowicza. W związku z tym Wydział Kultury i Dziedzictwa Narodowego Urzędu Miasta Krakowa oraz Ośrodek Badań nad Kulturą Ormiańską w Polsce przygotowali projekt kulturalny, którego szczegóły podamy wkrótce na naszej stronie.

 

Grób Teodora Axentowicza na cmentarzu Rakowickim w Krakowie
(kwatera XXXVI płn., grób 12)

 

Teodor Axentowicz urodził się 13 maja 1859 w Braszowie w Siedmiogrodzie, który wówczas podlegał Węgrom (w ramach dualistycznej monarchii austrowęgierskiej), a dziś leży na terytorium Rumunii. Tam pracował wtedy w sądownictwie jego ojciec Deodat, pochodzący z Galicji. W latach młodzieńczych przyszły artysta sporo podróżował, przede wszystkim w celach edukacyjnych. Uczył się we Lwowie, Monachium (tutaj ukończył Akademię Sztuk Pięknych), Paryżu, Londynie. Po studiach przez kilka lat mieszkał we Francji i Anglii. W Londynie wziął ślub z Izabelą Gielgud, wywodzącą się ze starego rodu polskiego z Litwy. Jej przodek, Jan, osiadł na emigracji politycznej po powstaniu listopadowym. Z tej samej rodziny wywodził się znany brytyjski aktor sir Arthur John Gielgud. Z żoną i bagażem doświadczeń artystycznych Axentowicz wrócił do kraju i w 1895 roku zamieszkał na stałe w Krakowie. Tutaj, jako wykładowca i rektor Akademii Sztuk Pięknych, pracował nieprzerwanie przez prawie 40 lat.

Nie sposób wymienić wszystkich jego dzieł, czy przywołać wystawy na których pokazywał swoje prace. Podkreślić jednak należy, iż ormiańskość niektórych jego malarstwa jest oczywista. Jego korzenie kulturowe inspirowały takie obrazy, jak „Chrzest Armenii”, portret katolikosa Mkrticza I., „Przybycie Ormian do Polski”, czy niezrealizowany ostatecznie projekt malarski zgłoszony Ormianom londyńskim pt. „Rzeź Ormian Konstantynopola”. Niestety, dla samych Ormian z Armenii i w diasporze Axentowicz wciąż pozostaje nieodkryty jako malarz ormiański, choć sporo w tym zakresie zmieniły w ostatnich dopiero latach starania Gagika Parsamyana, ormiańskiego malarza osiadłego w Gdańsku. Zabiegał też o to Adam Kieniewicz, zmarły w tym roku wnuk Teodora Axentowicza i prezes Ormiańskiego Towarzystwa Kulturalnego, który w październiku 2014 roku otwierał wystawę poświęconą twórczości znamienitego przodka w Erywaniu.

Ośrodek Badań nad Kulturą Ormiańską w Polsce będzie starał się kontynuować tę misję podtrzymania pamięci o Teodorze Axentowiczu i promocji jego twórczość wśród możliwie najszerszego grona odbiorców.

Back to top